poniedziałek, 25 marca 2013

Hitchcock #19: Młody i niewinny (1937)


Kolejny film Hitchcocka – luźna adaptacja powieści kryminalnej Josephine Tey – pozwala dokonać pewnej podsumowującej obserwacji na temat czterech jego poprzednich dokonań. Oto bowiem okazuje się, że „Młody i niewinny” jest pierwszym jego zrealizowanym dla studia Gaumont kryminałem, niemającym politycznego nadbagażu. 

Hitchcock pozostawał czuły na kwestie ówczesnej Europy, nie dziwi więc, że „Człowiek, który wiedział za dużo”, „39 kroków”, „Bałkany”, „Tajny agent”, a później jeszcze „Starsza pani znika”, to kino posiłkujące się nawiązaniami do nasilających się nastrojów nazistowskich. W „Młodym…” świadomie rezygnuje jednak z podobnych dygresji, stawiając na klasyczną intrygę kryminalną. Efektem tego pierwsza tak wyraźna, choć nieprzesadnie wyrafinowana zapowiedź filmowej formuły, która przyniesie mu światową sławę w latach 40. i 50.

 Film skupia w sobie wiele z ulubionych motywów Hitchcocka. Są tu niesłuszne oskarżenie i ucieczka przed stróżami prawa, jest też piękna kobieta, która w tej wyprawie o odzyskanie dobrego imienia będzie bohaterowi towarzyszyć. W pewnym sensie jest to dość uwsteczniająca, bo obdarta z dodatkowego kontekstu, wariacja na temat „39 kroków”, ale z drugiej strony trudno tak soczystego gatunkowego ekstraktu nie docenić – tym bardziej, że lata później Hitch raz jeszcze skorzysta z tego schematu, tworząc jeden ze swoich najpopularniejszych filmów – „Północ, północny zachód”. Zebrane razem, wszystkie trzy tworzą więc pewną nieformalną trylogię.

I choć „Młody…” może w pierwszej chwili wydawać się w tym zestawieniu najmniej charakternym ogniwem, Hitchcock nie zrezygnował bynajmniej z typowych elementów swojego stylu – jest tu więc bardzo nietypowe, stanowiące zapowiedź „Ptaków”, ujęcie z rozwścieczonymi mewami w scenie odnalezienia zwłok, imponujące miasto złożone wyłącznie z miniatur czy pamiętny finał, w którym kamera robi długi i spektakularny najazd na salę balową, by zidentyfikować mordercę z charakterystycznym tikiem. 7/10

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz